Fikuśne bababeczki z białą czekoladą i malinami

Cześć!
Uwielbiam łączyć białą czekoladę z owocami od kiedy kilka lat temu na walentynki dostałam od mojego narzeczonego taki właśnie miks z wiśniami. Były to jedne z najlepszych czekoladek, jakie jadłam.
Wiśnie i czereśnie to moje ulubione owoce, za to mój ukochany jest fanem malin i właśnie dlatego babeczki, które dzisiaj Ci zaprezentuję są właśnie z tymi owocami.

Już od jakiegoś czasu myślałam o zrobieniu czegoś z malinami, a że dosyć dawno temu robiłam babeczki - padło właśnie na nie.
Na początku biała czekolada miała być pokrojona na kawałeczki i wrzucone do ciasta, ale doszłam do wniosku, że będzie lepiej, jeśli babeczki będą miały jej smak.

Fikuśne bababeczki z białą czekoladą i malinami

Składniki:

• 200 g mąki;
• 150 g malin;
• 150 ml mleka;
• 150 g masła;
• 100 g cukru;
• 100 g białej czekolady;
• 2 jajka;
• 1 łyżeczka cukru waniliowego;
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia;
• 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego;
• 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej;
• szczypta soli.

Przygotowanie

• Czekoladę polami na kawałki, a masło pokrój w kosteczki.
• Do rondelka wlej mleko, cukier waniliowy oraz czekoladę i masło. 
• Wszystko podgrzewać na małym ogniu, aż do rozpuszczenia wszystkich składników. 
• Całość odstaw do wystygnięcia.
• Do miski przesiej mąkę z proszkiem do pieczenia, dodaj sól i cukier i dokładnie wymieszaj. 
• W osobnej miseczce roztrzep jajka i dodaj je do wystudzonej masy czekoladowej i energicznie wymieszaj.
• Mokre składniki wlej do suchych i mieszaj łyżką do tylko do połączenia się składników. 
• Maliny obtocz w mące lub cukrze pudrze i dodaj do ciasta i delikatnie wymieszaj.
• Całość przelej do papilotek do 3/4 wysokości i wstaw do piekarnika nagrzanego do 160 st. C na 25-30 minut. 

Dobre rady

• Maliny zamiast do środka możesz pociskami na wierzch babeczki już po przelaniu ciasta do papilotek.

Moje babeczki mają dosyć dziwny kształt, ale to przez brak odpowiedniej foremki.
Jednak nie zepsuło to ich smaku, który jest idealnym bilansem między słodyczą a kwaśnoącią.

Do usłyszenia! :)