Podsumowanie roku. Blog kończy dwa lata

Cześć!

Mamy już kolejny Nowy Rok, a to oznacza kolejne całoroczne wypiekowo-blogowe podsumowanie!


Stało się już tradycją, że co roku (jak każda szanująca się blogerka xD) wstawiam post podsumowujący. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem dzięki temu zbyt oryginalna, ale robienie tego sprawia mi przyjemność, więc oto jestem.

2018 był trochę uboższy od 2017, gdy to wszystko się zaczęło- zrobiłam niecałe 40 rzeczy, którymi podzieliłam się z Tobą na blogu. Hitem okazały się bajaderki i sernik z oreo, które to robiłam przez cały rok kilka razy, chociaż odrobinę inaczej- zwłaszcza sernik, bo zamiast oreo wchodziły herbatniki, a polewa została zastąpiona... niczym ;)

To w 2018 pierwszy raz zrobiłam puree dyniowe, ciasto bez jajek i smak mojego dzieciństwa- amerykanki.
To 2018 pokazał mi, że umiem robić serniki.
To w 2018 podjęłam współpracę z Manufakturą Czekolady i zrobiłam dzięki niej dwa przepyszne, niesamowicie bogate w smaku desery- brownie z malinami, które było moją propozycją na Walentynki oraz mocno czekoladowe ciasteczka na Dzień Kobiet.

Każde z tych ciast - bo o dziwio zrezygnowałam w tym roku z napo - stawia mi przed oczami wspomnienia. Przypominają mi się uśmiechy zadowolenia, błogie zamykanie oczu przy skosztowaniu kolejnego kawałka i komplementy, które uwielbiam, chociaż czasami wzbudzają we mnie zawstydzenie.

Mam nadzieję, że 2019 będzie równie życzliwy, co jego poprzednik, jeżeli chodzi o robienie ludziom dobrze wypiekami ;) a także, że przyjmą się nowe propozycje takie jak fit wypieki, nad którymi pracuję, bo już "za rok i ciążę" wychodzę za mąż, więc trzeba trochę schudnąć :D




































A teraz chcę życzyć Ci samych smakowitości w Nowym Roku <3

Komentarze

Lubiane