Szarlotka z jabłkami, gruszkami i prażonym słonecznikiem
Cześć!
Ostatnio byłam na Śląsku i po powrocie do domu naszła mnie ogromna ochota na coś słodkiego, najlepiej z cynamonem (znowu).
A co najlepiej pasuje do tej przyprawy? Jabłka, oczywiście. I tak postanowiłam zrobić szarlotkę.
Pamiętam jak kilka lat temu mój narzeczony przyszedł z całą skrzynią jabłek- był to jeden z piękniejszych dni <3 Wtedy po raz pierwszy robiłam szarlotkę inną niż z przepisu mojej Babuni i wyszła nieziemsko dobra, niestety karteczka, na której zapisałam ilość składników i sposób przygotowania zapodziała się gdzieś podczas jednej z przeprowadzek. Rozpaczałam po tym długo i daremnie starałam się odtworzyć tamto cudo.
W środę doszłam do wniosku, że wykombinuję coś, żeby zaspokoić swoją ochotę na ciacho z jabłkami. Na szczęście miałam wszystkie składniki. Co prawda jabłek był w domu niecały kilogram, ale w koszu z owocami znalazłam trzy gruszki, więc wszystko się wyrównało :)
W pewnym momencie olśniło mnie i pomyślałam, hmmm... a może by tak dodać słonecznika do ciasta. Przecież słonecznik jest dobry. I dodałam ;)
Ostatnio byłam na Śląsku i po powrocie do domu naszła mnie ogromna ochota na coś słodkiego, najlepiej z cynamonem (znowu).
A co najlepiej pasuje do tej przyprawy? Jabłka, oczywiście. I tak postanowiłam zrobić szarlotkę.
Pamiętam jak kilka lat temu mój narzeczony przyszedł z całą skrzynią jabłek- był to jeden z piękniejszych dni <3 Wtedy po raz pierwszy robiłam szarlotkę inną niż z przepisu mojej Babuni i wyszła nieziemsko dobra, niestety karteczka, na której zapisałam ilość składników i sposób przygotowania zapodziała się gdzieś podczas jednej z przeprowadzek. Rozpaczałam po tym długo i daremnie starałam się odtworzyć tamto cudo.
W środę doszłam do wniosku, że wykombinuję coś, żeby zaspokoić swoją ochotę na ciacho z jabłkami. Na szczęście miałam wszystkie składniki. Co prawda jabłek był w domu niecały kilogram, ale w koszu z owocami znalazłam trzy gruszki, więc wszystko się wyrównało :)
W pewnym momencie olśniło mnie i pomyślałam, hmmm... a może by tak dodać słonecznika do ciasta. Przecież słonecznik jest dobry. I dodałam ;)
Szarlotka z jabłkami, gruszkami i prażonym słonecznikiem
Składniki:
Ciasto:
- 2 szklanki mąki pszennej;
- 100 g masła;
- 100 g oleju roślinnego;
- 2 jajka;
- 120 g cukru;
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia;
- bułka tarta;
Farsz:
- 500 g jabłek;
- 500 g gruszek;
- 100 g cukru;
- sok z połowy cytryny;
- 1 i 1/3 łyżeczek cynamonu;
- 100-150 g słonecznika łuskanego.
Przygotowanie:
- Mąkę razem z proszkiem do pieczenia przesiej do miski.
- Dodaj cukier, tłuszcze, jajka i dokładnie zagnieć ciasto.
- Po zagnieceniu odłóż zawinięte do lodówki.
- Słonecznik upraż na suchej patelni i wymieszaj z 1/3 łyżeczki cynamonu.
- Jabłka i gruszki obierz i pokrój w kostkę, przeżuć do miski i skrop sokiem z cytryny.
- Owoce przełóż do garnka, wstaw na mały ogień, posłódź, dolej odrobinę wody i zagotuj do miękkości dokładnie mieszając.
- Dodaj cynamon do owoców, jeszcze raz przemieszaj i odstaw.
- Ciasto wyjmij z lodówki, przedziel na dwie, mniej więcej równe, części i rozłóż je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i nakłuj widelcem w kilku miejscach.
- Blaszkę z ciastem wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 st. C i piecz 10 minut.
- Przestudzone owoce wymieszaj z 3/4 słonecznika.
- Pozostałą część ciasta rozwałkuj i pokrój w paski, lub powycinaj z niej wzory.
- Po wyciągnięciu z piekarnika, ciasto posyp bułką tartą, następnie nałóż farsz i posyp odrobiną słonecznika.
- Przygotowaną drugą część ciasta wyłóż na wierzch i wstaw całość do piekarnika na tę samą temperaturę na ok 35 minut.
Dobre rady:
- Proporcje jabłek i gruszek możesz zmieniać w zależności od upodobania, ważne, żeby był 1 kg owoców.
- Cukier dodawany do owoców możesz zastąpić cukrem brązowym, dzięki czemu całość będzie mała troszkę bardziej gęstą konsystencję.
- Ja używałam tortownicy o średnicy 26 cm.
Mniam, dom wypełniony zapachem szarlotki to coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńTo prawda <3 Uwielbiam ten zapach :)
UsuńAle kusisz ;) Jak byłam młodsza nie lubiłam szarlotki a potem na wakacjach w schronisku w Zakopanym jak zjadłam, mmm, niebo w gębie.
OdpowiedzUsuńJa zawsze przepadałam za tym ciastem :) Babcia robiła jabłecznik przy każdej okazji, bo to ulubione ciasto Dziadka :)
UsuńNiemal chce się jeść zdjęcia widoczne na ekranie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
Usuń